Teraz na osłodę jedna z moich translacji:
oraz fragment ficku (yaoi) oraz link do owego opowiadania (+18)
[LINK] opowiadanie należy do Necronice
Z seri rzeczy monco pojebanych i (nie) poważnie zabawnych:
- Po co kręcisz te pornole, Danna?
- To forma sztuki. Nie zrozumiesz tego. – prychnął pogardliwie Saso.
- Ejj, ja też jestem artystą! – wrzasnął chłopak, zrywając się z łóżka. – I uważam, że nie masz racji, Mistrzu!
- Taa?
- Tak! Bo seks jest sztuką, chwilą, ulotną i niepowtarzalną! – Dei się nakręcił, więc nie ma zmiłuj…
- Nie prawda. Seks jest formą sztuki, gdzie jedna sekunda zdaje się być wiecznością, trwać zawsze. Unosi nas na wyżyny, gdzie nie ma czasu, ani przestrzeni. Jest doskonały w swoim nieskończonym pięknie! – widocznie obaj panowie cierpią na ten sam Zespół Artystycznego Popierdolenia.
- Pieprzysz koszałki opałki, un! – oskarżył swojego partnera blondyn. – Orgazm to wybuch!
- Deidara, nie przeginaj! – warknął czerwonowłosy. – Moja sztuka jest doskonała, bo mam nad ciałami pełną kontrolę.
- No właśnie, a piękno aktu płciowego polega na zatraceniu się w nim, gorączce ciał i zmysłowych, urywanych szeptach…- tym razem blondyna poniosło.
Deidara: Podsumowując?
Narya: Nagrywanie pornoli to sztuka?
Sasori: Owszem, jeśli zostaną uwiecznione!
Narya: A zatem, powiadam wam uwieczniajcie swe dzieła w internecie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz